LKS Brzeźce - OKS JUWe Tychy Jaroszowice

Powrót
LKS Brzeźce
LKS Brzeźce Gospodarze
0 : 3*
-1 2P 2
1 1P 1
OKS JUWe Tychy Jaroszowice
OKS JUWe Tychy Jaroszowice Goście

Bramki

LKS Brzeźce
LKS Brzeźce
Brzeźce, Ofiar Faszyzmu

walkower dla gości

Widzów: 30
OKS JUWe Tychy Jaroszowice
OKS JUWe Tychy Jaroszowice

Kary

LKS Brzeźce
LKS Brzeźce
OKS JUWe Tychy Jaroszowice
OKS JUWe Tychy Jaroszowice

Skład wyjściowy

LKS Brzeźce
LKS Brzeźce
OKS JUWe Tychy Jaroszowice
OKS JUWe Tychy Jaroszowice


Skład rezerwowy

LKS Brzeźce
LKS Brzeźce
OKS JUWe Tychy Jaroszowice
OKS JUWe Tychy Jaroszowice

Sztab szkoleniowy

LKS Brzeźce
LKS Brzeźce
Imię i nazwisko
Odrobiński Damian Trener
OKS JUWe Tychy Jaroszowice
OKS JUWe Tychy Jaroszowice
Imię i nazwisko
Dawid Frąckowiak Trener
Damian Nyga Drugi trener
Jakub Flisiak Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Kamil Giel

Utworzono:

21.09.2020

Komisja ds. Rozgrywek zweryfikowała zawody LKS BRZEŹCE – JUWe TYCHY (na boisku 1:1) z dnia 19.09.20. na wynik 0:3 w.o. na korzyść drużyny JUWe TYCHY. W drużynie LKS Brzeźce wystąpił nieuprawniony zawodnik do w/w rozgrywek. (Regulamin ramowy § 43 pkt 1.7.)

RELACJA Z FP LKS-u BRZEŹCE:

[19.09.2020]

LKS Brzeźce 1-1 JUWe Jaroszowice

9' 0-1

21' Niestrzelony karny (Paweł Gołeczka)

29' 1-1 Konrad Tomala (as. Czwiorok)

75' Druga żółta kartka (Czwiorok)

Sobotni mecz przez wielu obserwatorów miał rozegrać się w prosty sposób. Potężny lider przyjedzie na pogrążony w kryzysie LKS, zaaplikuje kilka bramek i wróci do Tychów z kompletem punktów. Jak się później okazało mało kto mógł przewidzieć wynik, a już na pewno nie jego przebieg. Brzeźce miały dużo do udowodnienia w tym meczu. Po dwóch kompletnie nieudanych meczach nasza drużyna musiała pokazać że mimo poprzednich wyników w tej drużynie drzemie ogromny potencjał i jak bardzo charakterną drużyną jest! Tym drużyna lidera A klasy przekonała się jak ciężko wywozi się chociaż punkt z naszego boiska. Mecz kibicom mógł się podobać bo to wręcz nieustanna wymiana ciosów. Pierwszy zadał zawodnik JUWe który to z około 25m celnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Stebla. Brzeźce odrazu ruszyły do ataku i po kilku groźnych akcjach już mógł być remis. Niestety niewykorzystane sytuacje, brak dokładności i chłodnej głowy nie pozwoliły nam strzelić bramki. W 30 minucie Konrad jest faulowany w polu karnym i mamy już szósty w tym sezonie rzut karny. Niestety, szósty, ale piąty niewykorzystany. Strzał Pawła Gołeczki broni bramkarz. Nadal mamy wynik 1-0 dla JUWe. Długo nie było trzeba czekać bo w 35 minucie prostopadłe podanie Czwioroka wykorzystuje Konrad Tomala, przenosi piłkę nad bramkarzem i mamy 1-1! W między czasie groźniej kontuzji doznaje Michał Puda i musi opuścić boisko. W pierwszej połowie bramkę na 2-1 mogli jeszcze zdobyć Białas i Jakub Tomala, ale zabrakło centymetrów przy strzałach głową. Druga połowa to nadal wymiana ciosów obu drużyn. Naszej drużynie znowu brakowało celności przy sytuacjach sam na sam z bramkarzem, spokoju kiedy to po złym wybiciu przez bramkarza mogliśmy zdobyć gola wręcz do pustej bramki czy też centymetrów przy dośrodkowaniach w pole karne. JUWe nie strzela bramki po rzucie wolnym pośrednim z piątego metra. W 80 minucie z boiska wypada Czwiorok i nerwowa końcówka. Cieszy wszystkich postawa każdego zawodnika. To jak dużo zdrowia i serca zostawili aby zdobyć ten jeden punkt. Niesmak zostaje bo mieliśmy masę dogodnych sytuacji, ale szanujemy ten remis i czekamy na kolejne mecze!

Skład: Stebel, Stawowy, Gołka, Folek, Kokot, Tomala J, Gołeczka, Czwiorok, Tomala K, Białas, Puda.

Rezerwowi: Orzełek, Czernecki, Grzybek, Utrata.

RELACJA Z FP JUW-e:

Pierwsza strata punktów

W mocno osłabionym składzie JUWe remisuje z drużyną z Brzeźc 1-1. Jedynego gola dla JUWe zdobywa Damian Czupryna w 9 minucie.

Boisko w Brzeźcach jest już dla JUWe symbolem "nieszczęścia". Po raz kolejny na mecz w tej miejscowości nie jesteśmy w stanie zebrać nie tylko optymalnego składu ale i normalnego składu. Zabrakło Karlika, Banasia, Roszaka, Kryli, Augustyniaka, Cibora zawodników pierwszego składu jak również rezerwowych Wendreńskiego, Wojczuka. Przyczyn było wiele jednak mogliśmy i powinniśmy ten mecz spokojnie wygrać.

Na nierównym boisku ciężko było grać piłką, gospodarze głęboko cofnięci na własnej połowie czekali na przejęcie piłki i skuteczne kontry. W 9 minucie na strzał z 30 metrów zdecydował się Czupryna, piłka po odbiciu od poprzeczki wpada do bramki i prowadzimy 1-0. Kontrolujemy przebieg meczu i wydaje się ze nic złego nam się nie może stać. W 15 minucie przeprowadzamy szybką akcje i z prawej strony wbiegający w pole karne Puto podaje niedokładnie i sytuacja przepadła. Niestety od 20 minuty notujemy coraz więcej strat w środku pola. W 21 minucie sędzia dyktuje rzut karny po faulu Krzczuka. Strzał po ziemi w prawy róg broni jednak Kwiatkowski. Nie wyciągamy wniosków i kolejne straty powodują kolejne kontry gospodarzy. W 28 minucie napastnik gości uprzedza Krzczuka kopie piłkę nad Kwiatkowskim, ten czubkami palców odbija lecz piłka wpada mu za plecy i rozpędzony zawodnik gospodarzy strzela do pustej bramki. Strata bramki podziałała na JUWe mobilizująca. W 38 minucie Jakubczyk staje oko w oko z bramkarzem jednak strzał leci wysoko nad poprzeczką. W 45 minucie ponownie Jakubczyk dopada do piłki odbitej przez bramkarza jednak nie trafia w bramkę z 5 metrów. Do przerwy 1-1. Po przerwie gospodarze jeszcze bardziej cofnięci na własnej połowie, ambitnie walczą o każdą piłkę i wyprowadzają szybkie kontry. Dwukrotnie w opałach był Kwiatkowski jednak dobrze strzeże swojej bramki, raz wybijając piłkę nad poprzeczką a raz wybijając nogą w zamieszaniu bramkowym. W 63 minucie po rzucie rożnym Haśnik zamyka akcję, próbuje strzelać z 2 metrów głową lecz obrońca gości wysoko kopie piłkę nogą trafiając go w głowę. Sędziowie dyktują rzut wolny pośredni z 7 metra. Niestety strzał Jakubczyka zostaje zablokowany. W 75 minucie zawodnik gospodarzy musi opuścić boisko po czerwonej kartce i mamy przewagę jednego zawodnika. Gospodarze cofnęli się już na własne pole karne i bronią wyniku, grając na czas jednak nie zapominając szybkich kontratakach. Dwie z nich mogły zakończyć się golem w ostatnich minutach na szczęście zabrakło celności strzału napastnikom. W 90 minucie piłkę w polu karnym otrzymuje Frąckowiak jednak zamiast strzelać na bramkę podaje do środka pola i obrońcy blokują strzał. Mamy jeszcze dwie sytuacje w końcówce jednak strzał głowa Gąsiora broni pewnie bramkarz zaś strzał Krzczuka również głową mija bramkę o kilka centymetrów. Remisujemy mecz 1-1 i pierwszy raz w sezonie tracimy punkty. Trzeba przyznać że gospodarze ten punkt wywalczyli ambicją, walka o każdą piłkę i z przebiegu meczu należy ten remis uznać za sprawiedliwy.

Najlepszym zawodnikiem meczu uznano Szymona Kwiatkowskiego.

Przypominamy ze w najbliższy wtorek 22.09 o godz. 16,30 w ćwierćfinale Pucharu Polski zagramy z III ligowym Pniówkiem Pawłowice.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?